Budując swoją strategię zawodową, staramy się myśleć dalekosiężnie. Nawet jeśli przyszłość to jedna wielka zagadka, chodzi o to, żeby próbować samodzielnie ją tworzyć, zamiast czekać biernie na to, co przyniesie los. Dlatego też w poprzednich krokach budowania strategii namawiałam Cię do określenia swojej wizji, czyli miejsca w którym chcesz być za np. 10 lub 15 lat. Jeśli nie wiesz o czym mówię, zajrzyj tutaj: KLIK. Jednak sama wizja spisana na kartce to ciągle za mało. Trzeba jeszcze zacząć ją realizować. A do tego przydają się precyzyjnie postawione cele.
Wizja to nie wszystko, trzeba ją połączyć z działaniem. Nie wystarczy wpatrywać się w schody – musimy wspinać się po ich stopniach.
Vaclav Havel
Po co wyznaczać cele?
Przede wszystkim, dzięki wyznaczonym celom wiemy, co mamy robić, od czego zacząć. Nie kręcimy się w kółko, tylko mamy przed sobą konkretny plan działania.
Spisane cele bardziej nas też zobowiązują do ich realizacji, niż porozrzucane chaotycznie w głowie luźne myśli i pomysły. Stają się jakby bardziej formalne i uporządkowane.
Zapisywanie i odhaczanie zrealizowanych celów daje nam poczucie sprawczości i kopniaka motywacyjnego do dalszych działań. Mając przed sobą listę załatwionych spraw, widzimy jaki ogrom pracy za nami i możemy bardziej siebie docenić.
Poza tym, konkretne cele motywują. Gdy mamy poczucie miliona spraw na głowie, możemy czuć się przytłoczeni i nie robimy nic, odkładamy na później. Spisanie tych rzeczy i rozbicie na konkretne mniejsze czynności daje nam od razu pewien porządek działania. Dzięki temu łatwiej ruszyć z miejsca.
Cele długoterminowe i krótkoterminowe
Jak widzisz, warto więc wyznaczać sobie regularnie cele.
Określona przez Ciebie wizja jest dość odległym punktem. Zastanawiając się nad jej realizacją, wyznaczysz prawdopodobnie kilka celów długoterminowych. A te są zwykle złożone i mogą nieco przytłaczać. Warto więc po ich spisaniu, rozbić je na mniejsze części. Wypisać wszystkie procesy, które muszą się zadziać w przeciągu tych lat lub zastanowić się, co możesz zrobić w ciągu najbliższego roku (lub np. kwartału), żeby zbliżyć się do ich realizacji? Będą to Twoje cele krótkoterminowe.
Takie rozbijanie dużego celu na mniejsze nazywa się metodą małych kroków. Trudno od razu jednym dużym skokiem znaleźć się w zupełnie innym miejscu. Ale stawiając kroczek po kroczku, idąc konsekwentnie w obranym kierunku, zajdziesz się tam szybciej, niż Ci się wydaje.
Do rozbijania dużych celów na mniejsze można wykorzystać papierową listę lub notatnik w telefonie. Są też do tego dedykowane aplikacje, takie jak Trello, Asana czy Nozbe. Można zrobić z tego cały swój wewnętrzny system, np. oparty na metodzie Getting Things Done, wykorzystując teczki, broszury i kategoryzując wszystkie działania.
Na przykład, przygotowując projekt Z zawodu Artysta wiedziałam, że muszę m.in. zrobić stronę www. Jak się zatem za to zabrać? Wypisałam sobie wszystkie czynności, takie jak zakup serwera, domeny, wybranie szablony, stworzenie całej mapy strony na kartce papieru, stworzenie treści na każdą podstronę i tak dalej…
Nawet tak pozornie błaha rzecz, jak to przysłowiowe „Jutro idę biegać”, można przygotować tak, żeby była większa szansa na powodzenie: wydrukować habit tracker, żeby pilnować systematyczności, zaplanować trasy – najpierw krótsze, stopniowo coraz dłuższe, kupić buty do biegania, zainstalować apkę do śledzenia postępów. Pozornie takie proste cele też często mają w sobie mniejsze kroczki, które – jeśli ich nie zrealizujemy – będą nas powstrzymywać przed ich realizacją.
Działając w ten sposób, działasz proaktywnie, bierzesz sprawy w swoje ręce. I nie martw się, nawet jeśli Twoje cele ulegną z czasem zmianie. Masz pewność, że ten czas wykorzystałeś produktywnie, nie był on czasem zmarnowanym.
Jak wyznaczać cele?
Żeby Twoje cele były konkretne i spełniały swoją funkcję, dobrze jest zastosować metodę SMART, którą opisałam tutaj: KLIK.
Jeśli natomiast dobrze wiesz, że masz problem z wyznaczaniem sobie celów lub nawet z samą wizją, możesz podejść do tematu nieco inaczej i skorzystać z metody 5 filarów, którą zaproponował Brian Tracy, ekspert w dziedzinie rozwoju osobistego. Opisałam ją tutaj: KLIK.
Mam już konkretne cele i co teraz?
Żeby móc w końcu zabrać się do dzieła, rozbij swoje cele krótkoterminowe na konkretne działania do odhaczenia. Możesz je podzielić na bloki lub kategorie. Tak, żeby codziennie realizować małe kroczki, które będą Cię zbliżać do Twojego celu.
Te zadania możesz sobie rozpisywać standardową metodą: na kartce papieru, w kalendarzu, plannerze, bullet journalu lub wykorzystać do tego technologię.
No a później nie zostaje Ci nic innego jak tylko… zacząć realizować swój plan!
MARZENIE zapisane na kartce wraz z datą realizacji staje się CELEM.
CEL podzielony na mniejsze kroki staje się PLANEM.
PLAN wsparty działaniem staje się rzeczywistością.
A. Adamowicz, J. Godecka, „Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i uwierzyć w siebie”
Podsumowanie
Cele polecam wyznaczać sobie nie tylko w sprawach zawodowych, ale też osobistych. Możesz z powodzeniem wykorzystać do tego te same metody.
Z własnego doświadczenia powiem Ci też, że warto wyznaczać sobie jakieś nagrody za wykonany cel. Nawet jeśli ten duży długoterminowy cel jest wciąż gdzieś daleko na horyzoncie, to każde odhaczone zadanie przybliża Cię do niego. Doceniaj nawet te małe sukcesy.
Życzę Ci powodzenia z wyznaczaniem swoich celów, a żeby nieco uprosić ten proces, podrzucam Ci plik PDF, który możesz wydrukować i samodzielnie wypełnić. Mam nadzieję, że będzie pomocny. Do następnego razu!
Brak komentarzy