Promocja i komunikacja Strategia i rozwój

Jak zbudować autentyczną markę artysty?

28 grudnia, 2021

Marka jest pojęciem ze świata ekonomii, biznesu, marketingu i nie każdemu podoba się używanie go w kontekście artystów. Jednak chcąc ZARABIAĆ na sztuce, wchodzimy w ten świat, czy nam się to podoba czy nie. Możemy w nim błądzić po omacku i udawać, że „o przepraszam, ja tu tylko przypadkiem” albo brać łopatę i budować sobie w nim swoją przestrzeń – na własnych zasadach, ale licząc się z prawami, które tym światem rządzą.

O tym, czy kreowanie marki to coś złego, pisałam w poprzednim artykule dotyczącym artystycznej marki. Jeśli go nie czytałeś, zajrzyj tutaj: KLIK. Zwracam tam uwagę na to, że KREOWANIE w rozumieniu tworzenia fikcyjnej osobowości na potrzeby sprzedaży swojej twórczości to fatalny pomysł. Dla tych, którzy mają wątpliwości, proponuję nazwać ten proces BUDOWANIEM. Świadome budowanie autentycznej marki, opartej na tym, kim jesteś w rzeczywistości to już zupełnie inna sprawa. Dzisiaj chcę się razem z Tobą zastanowić jak zbudować taką autentyczną markę?

Marka to nie produkt

Najpierw przede wszystkim uświadom sobie, że budując swoją markę nie sprowadzasz siebie do roli produktu czy towaru na sprzedaż. Zarówno klient w klasycznym podejściu marketingowym jak i odbiorca w naszej artystycznej analogii, nie kupuje produktu, tylko WARTOŚĆ jaką on ze sobą niesie.

Za Twoją marką stoją konkretne wrażenia, emocje jakie odczuwa Twój odbiorca. To Twoja historia, z którą może się utożsamiać. Tematy, które poruszasz w swojej twórczości, które mogą szczególnie go dotykać. A może tak zwyczajnie odpowiada mu estetyka, którą proponujesz. Co by to nie było (a w idealnej sytuacji wszystko co wymieniłam), Twoja marka gwarantuje mu, że gdy wróci, znów spotka tę samą jakość, te same wartości, z którymi się tak utożsamiał. Jest to tzw. obietnica marki.

Żeby każdorazowo tę obietnicę spełniać, Twoja marka musi być spójna i autentyczna.

Jak budować autentyczną markę?

„Twoja marka osobista to ty – ze swoimi możliwościami i zasobami, ale też ze swoimi ograniczeniami. Tym, co tworzy twoją markę osobistą (…) są: twój przekaz, twoja wiedza i doświadczenie oraz sposób dzielenia się nimi. A także twój wygląd i sposób bycia. Także twoja historia – prawdziwa opowieść pokazująca twoją życiową drogę do miejsca, w którym teraz jesteś. To również emocje, które wzbudzasz.”  – Anna Piwowarska – „Autentyczność Przyciąga”

Żeby budować w świadomości odbiorców spójny wizerunek, trzeba najpierw poznać siebie i zaakceptować. Nie próbuj udawać kogoś innego, wchodzić w cudze buty, nawet jeśli masz wrażenie, że to byłoby znacznie lepsze, bardziej modne, bardziej przykuwające uwagę. Tworząc jakiś sztuczny twór, będziesz musiał ciągle udawać. Ciągle pamiętać jaki masz być jako marka, jak się zachowywać. Zero swobody. Do tego wieczne obawy przed tym, że ktoś cię zdemaskuje. Szkoda Twojej energii. Naprawdę lepiej ją spożytkować twórczo w swojej pracowni.

Budując autentyczną markę wystarczy, że po prostu jesteś sobą. Pokazujesz siebie w swojej twórczości i w tym, co komunikujesz swojej publiczności, mediom, osobom z którymi współpracujesz.

To, co ja szczególnie polecam w budowaniu swojej autentycznej marki, to poznanie samego siebie. Mówiąc poetycko – podróż w głąb siebie. Mówiąc wprost – STRATEGIA. Warto zadać sobie pytania o swoją misję, wizję, własne potrzeby i zasoby. Znając siebie, łatwiej osiągnąć spójność we wszystkim co mówisz i robisz. Jeśli chcesz popracować nad swoją strategią, wpisz w wyszukiwarce w prawym górnym rogu „strategia”, a znajdziesz wszystkie moje teksty na jej temat.

Na samym dole tego wpisu znajdziesz natomiast kartę pracy do samodzielnego uzupełnienia, w której podpowiadam kluczowe pytania, jakie należy sobie zadać, zastanawiając się nad swoją autentyczną marką.

Czy to wystarczy?

Żeby zbudować autentyczną markę potrzebny jest jeszcze jeden element: świadomość Twojego istnienia wśród odbiorców. No niestety, nie ma szans żeby odbiorcy pokochali Ciebie i Twoją twórczość, jeśli nigdy o Tobie nie słyszeli. Do tego potrzebujesz promocji: strony internetowej, profili w mediach społecznościowych, obecności na branżowych wydarzeniach. W skrócie, musisz być tam, gdzie Twoi odbiorcy mogą na Ciebie wpaść. Wchodzić w interakcje, budować z nimi dialog, nieraz edukować, czasem uciekać się do reklam.

Nie chodzi o to, żeby być nachalnym, tylko żeby ułatwić odbiorcom drogę do Ciebie i tego, co oferujesz.

Lajki to nie wszystko

Ilość lajków na Facebooku też nie ma aż takiego znaczenia, bo to nadal nie gwarantuje Ci godnego życia ze sztuki. Owszem, dużo obserwatorów może podnieść sprzedaż, pod warunkiem, że nie są to Twoi znajomi i rodzina lub kupione polubienia.

Ale ważniejsze jest to, czy te lajki to faktycznie osoby, które utożsamiają się z Twoją marką. Bo nie każdy musi być nią zainteresowany i nie każdemu musi ona odpowiadać. Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Znów wracamy do tego, że to nie Ty masz się dostosować do ludzi. To Twój szczery przekaz ma sprawić, że te właściwe osoby trafią do Ciebie za pomocą różnych kanałów, zainteresują się, poznają Cię lepiej aż w końcu utrwalą sobie w głowie skojarzenia z Tobą. Będą chętnie wracać i polecać Cię innym.

Podsumowanie

Budowanie marki artystycznej opartej na szczerości, w zgodzie ze sobą, gwarantuje Ci unikatowość. Nikt nie będzie miał dokładnie takiego samego zestawu cech, co Ty – tych samych pasji, talentu, umiejętności, doświadczeń zawodowych i osobistych. Jako autentyczna marka, jesteś nie do podrobienia.

Podczas swojej zawodowej ścieżki będziesz z pewnością ulegać różnym przemianom, poznawać siebie, rozwijać się. Budowanie swojej marki jest więc w zasadzie procesem, który nigdy się nie kończy.

Na koniec zostawiam Cię z cytatem, który według mnie rozwiewa wszelkie wątpliwości w tym temacie. Nie zapomnij też o karcie pracy! 🙂

„Bycie autentycznym oznacza, że cenisz i szanujesz siebie, że uważasz siebie za osobę godną uczestnictwa w życiu świata. To wewnętrzne przekonanie, ze to, co czujesz, myślisz, mówisz i robisz, jest wartościowe. W przeciwnym razie udajesz kogoś, kim nie jesteś, wchodzisz w cudze buty. (…) I choć na krótką metę „granie roli” daje ci poczucie kontroli nad sytuacją, w rezultacie coraz bardziej oddalasz się od tego, za czym tęsknisz – od dobrego samopoczucia, swobody, spokoju wewnętrznego, po poczucie szczęścia i spełnienia”. – J. Godecka, A. Adamowicz – „Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i uwierzyć w siebie”

Sprawdź także

Brak komentarzy

Skomentuj